sobota, 28 grudnia 2013

Czarodziejska moc stylizacji


  


  







 




   Pamiętacie bajkę o królewnie i żabie? Bajka ta jest dla mnie najlepszym przykładem jaką moc i wpływ na nasze życie może mieć metamorfoza. Historię tę oparto na prostym schemacie: królewna /czytaj stylistka/ pocałowała /czytaj wystylizowała/ niepozorną żabę /czytaj mężczyznę niezbyt dobrze ubranego/ i żaba zamieniła się w księcia z przysłowiowej bajki /czyli w mężczyznę fantastycznie wystylizowanego, ze świetną fryzurą/. Prosta, jasna sytuacja, która zapewne wpłynęła pozytywnie na życie mężczyzny, wizerunek bowiem to potęga. Człowiek, który dobrze wygląda, zanim cokolwiek powie, wysyła całe mnóstwo informacji o sobie: o swoim charakterze, o kondycji psychicznej, o umiejętności organizacji, o tym jaką wagę mają w jego życiu szczegóły itd.  Gdybym miała powiedzieć mężczyznom, co mogą zrobić dla poprawy swojego wizerunku, powiedziałabym, by częściej zakładali białą koszulę /nie t-shirt/. Jak zniewalającą moc ma taka koszula wie każda kobieta, a gdy mężczyzna założy do niej fajnie skrojoną marynarkę to zaręczam, że nie przejdzie on bezimiennie w tłumie innych panów. Biała koszula jest formalna, tajemnicza, ale również schludna, zawsze elegancka, zawsze aktualna.  Każdy mężczyzna powinien mieć w szafie co najmniej trzy białe koszule, w tym jedną z podwójnym mankietem na spinkę. Na łamach tego bloga wiele miejsca poświęcam wizerunkowi mężczyzny i zaczęłam od najtrudniejszych tematów np. o wizerunku mocno formalnym. Mam bowiem nadzieję, że wpisy te pomogą w stylizacjach na ślub, wieczór sylwestrowy czy inne ważne okazje. Często pytam się Panów czy wiedzą co to jest frak, smoking ect. niestety nie wiedzą. Uwielbiam mężczyzn dobrze ubranych, w pełni świadomych swojego wizerunku, posiadających wiedzę na temat mody męskiej. Jako projektant nie oczekuję od Panów jedynie wizerunku formalnego czy zgodnego z zasadami  dress codu, mam wrażenie, że w czasach szybkiego życia coraz bardziej społeczeństwo zmienia tempo życia z FAST na SLOW. Już nie fast food lecz slow food, nie fast life lecz slow life. Powraca do łask szycie na miarę, szewstwo na miarę-noszenie czegoś, co ktoś zrobił, stworzył, wykonał. To cudowne uczucie nosić na sobie rzecz, na której formę miało się wpływ, lub którą wykonał utalentowany człowiek. To właśnie jest prawdziwy luksus.
Wszystkim czytelnikom tego bloga życzę czasu na podejmowanie dobrych decyzji nie tylko dotyczących ubioru oraz towarzystwa jedynie inspirujących ludzi z talentami i pozytywną energią.


2 komentarze:

  1. Świetne odniesienie bajki do naszego "modowego życia" :) Przyznam się, iż jestem stałą czytelniczką i mam nadzieję, że będzie Pani prowadzić tego bloga dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, takie są plany na następny rok:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń