piątek, 29 sierpnia 2014

FILIP BAJON Obraz i Słowo



Filip Bajon– reżyser, prozaik, scenarzysta, producent, profesor nauk filmowych. Jeden z najlepiej wykształconych polskich reżyserów. 




BR: Tematy poruszane w Pana twórczości są niekiedy skrajnie różne. Klasyka literatury polskiej, oczywiście wg Filipa Bajona, czasy Solidarności, ale też sprawy obyczajowe. Jest Pan reżyserem o szerokim spectrum czerpania inspiracji z historii i życia oraz mistrzowskich, w mojej opinii, interpretacji  tych tematów. Czy jest jakiś historyczny okres lub postać, które Pana inspirują i pozostają dla Pana jako artysty wciąż niewyczerpanym tematem ?

FB: Ostatnio zajmowałem się Jarosławem Iwaszkiewiczem. Według jednego z jego opowiadań, a także na podstawie życia zbudowałem scenariusz filmu fabularnego. Chciałbym go nakręcić w przyszłym roku. Właśnie Jarosław Iwaszkiewicz takim źródłem inspiracji być może – jego olbrzymia twórczość w sensie literacko filozoficznym. Akcja mojego scenariusza rozgrywa się w 1914 roku na Ukrainie na początku pierwszej wojny światowej – w dworku, w którym zbierają się przedstawiciele różnych narodowości i różnych klas społecznych.

BR: W jednym z telewizyjnych wywiadów miałam okazję zobaczyć Pana bibliotekę. To nie jest biblioteka przeciętnego  człowieka, ale po prostu pisarza, który żyje literaturą i czerpie z niej pełnymi garściami. Czy jest Pan uzależniony od prozy? Czy czyta Pan młodych pisarzy?

Czy tak szerokie wykształcenie pomaga Panu  w twórczości reżyserskiej?


FB: Szerokie wykształcenie pomaga mi w przygotowaniu materiału do reżyserowania, ale już podczas samego reżyserowania może przeszkadzać. Wiedza i świadomość czasami przeszkadzają intuicji reżyserskiej. Dużo czytam, przeważnie autobiografie, eseje historyczne, ale również współczesną prozę polską i światową. Nowa proza polska bardzo mnie interesuje, uważam, że jest atrakcyjna, podbudowana intelektualnie i historycznie, czego nie mogę na przykład powiedzieć o publicystycznym polskim teatrze. Książki czytam i odkładam na półki od 15. roku życia. Uzbierała się rzeczywiście niezła kolekcja.

BR: Pracuje Pan z fantastycznymi aktorami. Czy jest Pan zdania, że aktor to narzędzie w rękach reżysera czy jest Pan za tym, by aktorzy swoją intuicją zawodową wspomagali reżysera?

FB: Będąc na usługach reżysera – aktor jest twórcą. Dlatego trzeba mu pozwolić, żeby tę swoją twórczość rozwijał. Oczywiście może się zdarzyć, że reżyser traktuje aktora instrumentalnie i jest on wtedy jedynie wykonawcą poleceń reżysera. Tak pracowali m.in. Tarkowski i Fellini.

BR: Skąd najczęściej czerpie Pan inspiracje do scenariuszy i filmów?

FB: Pomysły biorę z reportaży w gazetach, z biografii, z notatek w codziennej prasie, z literatury i z podróży. Na przykład pomysł na scenariusz filmu "Rekord świata" powstał na podstawie reportażu. "Przedwiośnie", "Śluby panieńskie"  – to literatura,  a przy "Wizji lokalnej"  podstawą były przeczytane przeze mnie dzienniki z epoki. Natomiast podróż, to scenariusz mój i mojej żony pt: "Cień kopuły", który rozgrywa się i został napisany we Włoszech.

BR: Są momenty w życiu artystów, gdy po czasie tworzenia przychodzi czas na promocję dzieła, które się stworzyło. To czas spotkań, wywiadów, eventów-czy męczy Pana ten czas, czy jednak relaksuje to  uczucie zakończenia dzieła?

FB: Szczerze mówiąc, trochę męczy mnie ten czas. Rozumiem jednak, że jest to niezbędne i biorę udział w działaniach promocyjnych.

BR: Analizując Pana twórczość mam poczucie, że tematy, które Pan porusza w swoich filmach, dotykają naszej historii, naszej tradycji  i naszych przywar. Jednak Pan bawi się w szeroko pojęte interpretacje. Łączy Pan czasy, gatunki, szkicuje na nowo znane dzieła. Który z Pana filmów uważa Pan za uniwersalny i nieprzemijający?

FB: Mam trzy takie filmy. Opowiadają uniwersalne prawdy, które powtarzają się w każdym pokoleniu. "Aria dla atlety" to historia człowieka sukcesu, który nagle orientuje się, że nie może zdobyć wszystkiego. Tak jak Jan Kulczyk nie może zostać papieżem…  "Magnat" mówi o upadku rodziny zmiecionej przez obiektywnie dziejącą się historię. "Bal na dworcu w Koluszkach" to z kolei historia społeczności w momencie kataklizmu. Wszystkie te obrazy mają wspólną cechę, którą jest dekadencja.

BR: Czy uważa się Pan za współczesnego d-jaya  filmowego? Czy bawi Pana łączenie elementów pozornie do siebie niepasujących po to, by tworzyć nową jakość?

FB: Zderzanie elementów i prawo kontrastów są podstawą sztuki filmowej. Tak jak połączyłem w "Ślubach panieńskich" Aleksandra hrabiego Fredry XIX wiek ze współczesnością dając postaciom do rąk współczesne gadżety.

 





















BR: Dlaczego studiując prawo, zdecydował się Pan/jeszcze na studiach/ zmienić kierunek kształcenia? Skąd ta inspiracja filmem, obrazem?

FB: Prawo rozumiałem, a film – kochałem. Nie miałem więc wyboru…

BR: Czy woli Pan poruszać  tematy dotyczące historii, czy natury człowieka w swoich dziełach?

FB: Lubię poruszać tematy historyczne, posługując się naturą ludzką jako świadkiem bądź ofiarą.

BR: Czyja twórczość obecnie inspiruje Pana najbardziej?

FB: Podoba mi się reżyser Paolo Sorrentino - autor filmu "Wielkie piękno", lubię takie filmy jak "Szpieg" Paula Andersona, "Wilk z Wall Street" Martina Scorsese i - jak zawsze - twórczość Federico Felliniego. Z pisarzy wymieniłbym Iwaszkiewicza, Gombrowicza, a dla pogłębienia swoich przemyśleń zawsze czytam nieśmiertelnego T.S.Eliota.

BR: Uczy Pan studentów- filmowców. Czy młodość wg tak doświadczonego pedagoga jest w sztuce wartością większą niż dojrzałość i doświadczenie?

FB: Niewątpliwie młodość jest wielkością najwyższą. Dlaczego? Ponieważ młodość niczego się nie boi.
BR: Które swoje dzieło reżyserskie ceni Pan najbardziej?

FB: Trzy wymienione wcześniej filmy: "Aria dla atlety", "Magnat", "Bal na dworcu w Koluszkach".

BR: Jako blogerka modowa zapytam, czy przykłada Pan wagę do eleganckiej garderoby, czy jest Pan fanem jakości, designu czy są to dla Pana tematy drugoplanowe?

FB: To są dla mnie tematy pierwszorzędne. Zawsze fascynował mnie krój, który potrafił podkreślić sylwetkę.

 






























BR: Kto dba o Pana wizerunek, czy w sytuacji okazjonalnej sięga Pan po rady stylistów?

FB: Nie sięgam po rady stylistów, bo mam swojego stylistę w domu. Jest nim moja żona. Czasami jest z resztą zbyt zachowawcza…

BR: Czy kostium filmowy to też temat do ciekawej,  filmowej interpretacji?

FB: Kostium filmowy tworzy postać, bohatera, jest niezwykle ważnym elementem decyzji artystycznej. Kostium w filmie jest moim oczkiem w głowie.

BR: Czego symbolem jest dla Pana biała koszula?

FB: Jest dla mnie symbolem poddania się konwencji. Chociaż jeżeli jest użyta w kontraście do jeansów    to bardzo mi się podoba.

BR: Czy większą wartością wg. Pana w sztuce jest słowo czy obraz?

FB: Obraz, ale pracuję w słowie.

Dziękuję za rozmowę życząc Panu realizacji najbardziej szalonych wizji reżyserskich, a tym samym nam wciąż nowych Pana dzieł filmowych, które pozwalają odkrywać polskie kino.

Beata Rajczak



środa, 13 sierpnia 2014

Męska koszula idealna Perfect men's shirt























 


Jeżeli szukasz koszuli idealnej na eleganckie wyjście, to pamiętaj:
1. Koszula idealna to koszula -100% bawełna, najlepiej z apreturą bugelfrei lub aloe vera.
2. Powinna ona posiadać zawsze długi rękaw/w razie czego podwiniesz/.
3. Posiada kształt dobrze dopasowany do sylwetki /do szczupłej wyszczuplony lub taliowany, do tęższej klasyczny lub regularny / i broń boże do normalnej sylwetki slim, a do szczupłej klasyczny, bo w pierwszym przypadku guziki nie wytrzymają, a w drugim możemy koszulę zastosować jako spadochron przy skoku z wieżowca-tyle tej tkaniny/.





























 4. Kołnierz jest bardzo istotną cechą dobrze dobranej koszuli /piszę o tym cały czas i pisać będę/. Musi współgrać z twarzą, jest jej oprawą. Źle dobrany, doda kilogramów lub spowoduje, że po prostu będziesz wyglądał dziwnie. Pamiętaj, jeżeli do kołnierza dodajesz krawat, jego węzeł też jest częścią układanki.






























5. Przód koszuli czyli tzw. plisa nie powinna być za szeroka /niemodnie/ a mankiety za duże.
6. Wysokie stójki na 4, 5 cm są przeznaczone dla szczuplejszych mężczyzn.
7. Często koszula elegancka nie posiada kieszeni-to jest trendy /gruby portfel i cienki smartfon nosisz w wewnętrznej kieszeni marynarki/.
8. Nie przesadzaj z kontrastowymi elementami w koszuli: najlepiej, aby dyskretnie dawały o sobie znać, kiedy rozepniesz guzik stójkowy /i nie rozpinaj więcej guzików, bo to bardzo nieeleganckie/.
Idealną, formalną koszulę noś w spodniach /najlepiej takich z nie za wysokim stanem/.
I proszę pamiętaj, że koszula się zużywa i w szafie muszą od czasu do czasu znaleźć się nowe, świeże i pachnące sztuki.

 Koszula casualowa to zupełnie inny deseń. To relaks i swoboda. Można nosić ją na spodnie/dobrze, by nie była za długa czy za krótka/. Tu też polecam długi rękaw, ale wyposażony w np. podtrzymywacz, który fajnie zaaranżuje podwinięcie.
Tę koszulę można nosić rozpiętą np. w parze z t-shirtem.

Koszula ma w sobie magię.
Jeżeli chcesz wyglądać naprawdę dobrze, t-shirt nie wystarczy.
Koszula to prosty kod, komunikat, że sam szanujesz swój wizerunek.

Beata Rajczak

sobota, 9 sierpnia 2014

Koszula nie tylko dla mężczyzny. Shirt not only for man.















Parę słów na temat: czy mężczyzna może rezerwować sobie prawo do wyglądania fantastycznie w białej koszuli. Wiemy, że nie. Jak jesteś młodą kobietą, to pożyczasz ciuszki, od nieświadomej niczego mamy. Jako nieco starsza kobieta z braku pomysłu idziesz do szafy swojego mężczyzny /partner, brat, ojciec etc/ i sięgasz po najbardziej gorące kąski sezonu. Czas na koszule właśnie nastał. O tym, że będzie to poważny trend modowy nadchodzącego sezonu wie już każdy fashionista. Magia białej koszuli męskiej i damskiej zawsze doceniana jest przez projektantów. Koszula pożyczona od faceta powinna być dużo za duża i oczywiście odpowiednio wystylizowana.
















Letnia stylizacja doskonale wyglądać będzie z krótkimi spodenkami i sandałkiem na wysokim obcasie. Do takiego zestawu proponuję kapelusz.






























Jeżeli koszula musi pozostać w wersji klasycznej noś ją z szerszymi granatowymi spodniami, najlepiej z wysokim stanem i oczywiście podwiniętymi rękawami. Można dodać szelki, by jeszcze bardziej  podkręcić stylizację. Duża koszula męska w OVER SIZE doskonale zestawi się z legginsami i szpilką na cienkim, wysokim obcasie. Temat pożyczek z męskiej szafy zawsze mnie fascynował. To kopalnia pomysłów stylizacyjnych i mnóstwo inspiracji do poszukiwania nowych, modowych połączeń i aranżacji stroju.















Marynarki, za duże, męskie spodnie /naprawdę mam znajomą, która poprzerabiała ze trzy pary na typ spodni z obniżonym stanem i węższą nogawką/, nawet za duży męski kapelusz na kobiecie będzie wyglądał ciekawie.  Z męskiej, dużo za dużej koszuli możesz zrobić sobie sukienkę-rozwiązanie świetne dla młodych dziewczyn.


Oczywiście całość musi mieć ręce i nogi lub raczej rękawy i kołnierzyk:)
Zachęcam do poszukiwania, próbowania i odkrywania...skarbów w męskiej szafie:)
Beata Rajczak

sobota, 2 sierpnia 2014

SALE TIME




   Mamy czas wyprzedaży, dlatego mężczyzno-ruszaj do boju.
Piszę tak motywująco ponieważ powszechnie wiadomo, że to kobieta jest dźwignią handlu:)
Jednak zachęcam mężczyzn do zakupów. Mężczyzna bowiem to istota, która po pierwsze: uwielbia polować /było tak przecież od zarania dziejów/ a czymże innym jest wyprzedaż, jak nie czyhaniem na zwierzynę czyli świetną, wyprzedażową okazję. Do tych Panów, którym to porównanie nie przypada do gustu inne skojarzenie wyprzedaży: z inwestycją. Okazyjny zakup to przecież nieprawdopodobnie dobra inwestycja.
Poniżej przedstawię parę zasad, których należy się trzymać aby osiągnąć zamierzony, inwestycyjny cel.
Wyprzedaż bowiem może być udana lub może też być porażką /lub w ogóle może nie zaistnieć, jak nie ruszysz się z kanapy:)/

1. Kupuj klasykę, w szafie powinno być jej 70%. To jest naprawdę najlepszy zakup.
Garnitur -pamiętaj, że nadchodzi sezon, w którym obowiązują ciemniejsze kolory. Pytaj sprzedawcę o nowinki, w modzie męskiej, klasycznej. Nie wychodzą one tak szybko z mody.
Kolorowe kontrasty pod kołnierzem, w podszewce, poszetka utworzona z wnętrza kieszeni, kolorowo obszyte dziurki /np. butonierka/ itp.
Koszula: biała, błękitna, jasny róż, koniecznie na długi rękaw. Ponieważ to wyprzedaż, kup znaną markę lub fantastyczną jakość.


























2. Kupuj gładkie, nie wzorzyste.
Druk czy wyrazisty wzór charakteryzuje sezon, dlatego tak jak szybko stał się hitem, tak szybko zostanie zdetronizowany i zapomniany, a nawet po prostu niechciany i niemodny.






















 3. Inwestuj w dobre marki, ponieważ za połowę wartości masz wciąż tę samą jakość.


























 4. Kupuj odzież sportową - cały technologiczny wypas masz za pięćdziesiąt procent i "more"...
...przecież spodenki czy buty do biegania mają technologię, którą teraz masz w zasięgu portfela.


























5. Wyprzedaż to nie tylko odzież, ale np. sprzęt czy zegarki. Rozejrzyj się, może upolujesz taki, który do Ciebie idealnie pasuje, a teraz jest przyjazny cenowo.



























Jeśli jednak czujesz się nieswojo w gąszczu bogatej oferty -kupuj ze stylistą.


I pamiętaj: wyprzedaże są też w sklepach internetowych.
allegro.pl
zalando.pl
answear.com
farfetch.com













 Udanego polowania:)